W Łazienkach Królewskich, w trakcie corocznych koncertów Chopinowskich pod pomnikiem kompozytora, zasiadała moja babcia w pierwszym rzędzie, na ławce w wielkim kapeluszu..
Budzi to we mnie piękne skojarzenia z czasami dandysów. Podobno sam Chopin był niezwykle eleganckim Panem. Bywał w towarzystwach arystokratycznych, spędzał wolny czas na dworze Radziwiłłów.
Nie równał się jednak ze swoim rówieśnikiem z epoki- Juliuszem Słowackim. W jego przesadnej wręcz dbałości o garderobę. Ekstrawaganckie stroje, zamiłowanie do jasno-żółtych rękawiczek, czy też słynny „odłożony kołnierz". Nie stawiało to poety w zbyt korzystnym świetle, a wręcz uznawany był za próżnego, nieprzywiązującego wagi do polistopadowych czasów.
Tak odbierano wówczas dandyzm. Cóż, do tego pojęcia pewnie nie raz wrócę. Tymczasem dzisiaj jego postać rysowałaby się zapewne zupełnie inaczej.
Czyżby taki był z niego romantyczny fashionista? :)
Czyżby taki był z niego romantyczny fashionista? :)
Sam pisał o sobie w liście do matki z 1832 roku:
„Otóż teraz z rana jestem literatem – poprawiam korekty, piszę, przepisuję, a wieczorem od godziny pół do dziesiątej staję się un Dandy, angielski petit-maître – i przyznam się Wam, że to lubię”
Uwielbiam miejsce, jakim są Łazienki. Koncert zaś stał się dla mnie i Adama pretekstem do spaceru oraz widocznych poniżej zdjęć...
Zdjęcia autostwa/ fot by : Adam Arcanov
Romantycznie
sukienka / dress - Sheinside
wianek / wreath - vintage
baletki/ ballerinas- Topshop
torebka / bag- Primark
okulary / sugnlasses - Ray Ban
PIĘKNA
OdpowiedzUsuń